
Na żądanie sądu Główny Inspektor Ochrony Danych Osobowych będzie musiał rozważyć, czy do przetwarzania danych osobowych lekarza nie jest niezbędna jego zgoda - zauważa Gazeta Prawna i przypomina, że dotychczas stanowisko GIODO było konsekwentne: uznawał je za narzędzie społecznej kontroli i przyzwalał na publikowanie krytycznych opinii i komentarzy o lekarzach w sieci. Teraz spór wkracza w nowy etap. Wszystko przez wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który uchylił jedną z decyzji GIODO.
Odmowna decyzja GIODO z lipca 2013 r. została zaskarżona przez jednego z lekarzy do WSA w Warszawie. Podkreśla on w skardze, że Główny Inspektor Ochrony Danych Osobowych w jednakowy sposób traktuje portale autonomiczne (czyli takie, które służą społeczeństwu wymianą informacji np. o lekarzach), jak i te, w których idea społeczna jest wykorzystywana do celów komercyjnych. Zarzuca właścicielowi portalu ZnanyLekarz.pl, że jego celem jest płatne pośrednictwo w umawianiu konsultacji i zabiegów.
Argumentację skarżącego podzielił WSA. W wyroku z 29 stycznia 2014 r. (sygn. akt II SA/Wa 1819/13) sąd wskazał na komercyjny charakter portali, na których są przetwarzane dane osobowe lekarzy. I podkreślił, że funkcję informacyjną i ochronną wobec pacjentów pełni tylko rejestr lekarzy administrowany przez właściwą okręgową izbę lekarską.
W ocenie sądu GIODO nie zbadał więc w dostatecznym stopniu, czy zachodzi przesłanka legalizująca przetwarzanie danych osobowych w komercyjnym portalu bez zgody osoby zainteresowanej.
Więcej: www.gazetaprawna.pl
autor/ źródło: Gazeta Prawna
Zobacz też
Przeczytaj dodatkowo
Głównymi źródłami wiedzy o COVID-19 i bieżącej sytuacji są internet, media społecznościowe i telewizja, a coraz częściej także…